Pytanie o zarobki – jak na nie odpowiedzieć?

Kwestie finansowe i zarobki wciąż pozostają dla wielu Polaków ogromnym tematem taboo. Nawet firmy, które poszukują pracowników, coraz rzadziej jawnie udostępniają informacje dotyczące zarobków – na etapie tworzenia ogłoszenia i jego publikacji. Są to kwestie, o których najczęściej dowiadujemy się dopiero podczas rozmowy rekrutacyjnej, a i tutaj bywają wyjątki od reguły. Niejednokrotnie zdarza się, że to sam rekruter pyta nas o zarobki, jakie by nas interesowały. Wiele osób ma trudność z jednoznaczną odpowiedzią na to pytanie, a niektórzy potrafią wręcz zaniżać kwotę do tego stopnia, że będzie ona niewspółmierna do posiadanych umiejętności i kwalifikacji.

Ile chcesz zarabiać? Więcej.

Jeżeli jesteśmy obecnie zatrudnieni, a zmiana pracy podyktowana jest tylko i wyłącznie kwestiami finansowymi i brakiem możliwości awansu lub samorealizacji – odpowiedź na pytanie dotyczące oczekiwanych zarobków powinna zakładać, że chcemy zwyczajnie zarabiać więcej, niż obecnie. Oczywiście, istotny jest także sam rynek pracy – w sytuacji, gdy na naszym stanowisku i w danym mieście wynagrodzenie umiejscawia się na podobnym poziomie, nie powinniśmy wykraczać poza maksymalne, oferowane przez inne firmy stawki.

Widełka

Zamiast podawać konkretną kwotę, ustal tak zwane widełka – większość rekruterów nie będzie miała z tym żadnego problemu, a i Tobie odejdzie stresu. Wszystko zwyczajnie zależy nie tylko od naszego doświadczenia zawodowego, lecz także zwyczajnych potrzeb i kosztów codziennego życia – jeżeli więc zastanawiamy się, ile tak naprawdę chcielibyśmy zarabiać, podliczmy wszystkie opłaty i wydatki.