Rozmowa rekrutacyjna – co lepiej przemilczeć?

Poszukiwanie pracy jest niejednokrotnie niezwykle trudnym i czasochłonnym procesem, podczas którego to przebrnąć musimy przez wiele etapów z tym związanych. Jednym z nich, nieodłącznie, jest oczywiście rozmowa rekrutacyjna. Wiele osób odczuwa przed nią uzasadniony lęk – nic w tym dziwnego, wszak to w sporej mierze wyniku jej przebiegu zależy to, czy daną pracę uzyskamy, czy też nie. Do rozmowy rekrutacyjnej należy się więc odpowiednio przygotować, żeby wypaść jak najlepiej. O ile doskonała prezencja, wiedza i otwartość są nieocenione, tak czasami zwyczajnie lepiej jest przemilczeć pewne kwestie.

Poprzedni pracodawca.

Jeżeli nie jest to nasza pierwsza praca, wiele prawdopodobne jest, że rekruter zapyta nas o powody odejścia z poprzedniej firmy lub przyczyny, dla których planujesz zmienić dotychczasowe miejsce zatrudnienia. Powodów może być wiele – jeżeli jednak jednym z nich są złe warunki pracy, relacje ze współpracownikami czy szefem, zwyczajnie przemilczmy ten temat, ponieważ przez rekrutera odebrany może być w sposób zgoła odmienny od tego, co mieliśmy na myśli. Zamiast wytykać wady poprzedniego pracodawcy, skupmy się przede wszystkim na sobie – prozaicznym argumentem niech będzie chęć rozwoju, pozyskania nowej wiedzy.

Życie prywatne.

Prywatne sprawy i problemy nie są czymś, co powinno być poruszane podczas rozmowy kwalifikacyjnej. Wydawać się może wręcz absurdalne, że ktoś mógłby na ten temat rozmawiać. A jak się okazuje – niektóre osoby próbują wykorzystać swoje problemy jako swego rodzaju argumenty, na przykład, podczas negocjowania wyższego wynagrodzenia. To, co może być argumentem działającym na Twoją korzyść, jest doświadczenie zawodowe, a nie kredyt i problemy finansowe, które sprawiają, że oczekujesz wyższego wynagrodzenia.